Suicide & Redemption

A jak wam sie podoba ten instrumentalny kawalek?Czesto go slucham,szczegolnie w drodze do pracy,bo dodaje mi powera!I jak wchodze do pracy i jak widze te smutne geby ogladajace teledysk jakiejs weselnej smetnej kapely,a ja z Metallica na uszach to sobie mysle;ludzie wy nie wiecie chyba co to prawdziwa muza!Musze wam powiedziec ze muza szczegolnie rockowa z UK to tragedia .Wszystko kompletnie na jedno kopyto.so Metallica rules!

Ta" instrumentalka" jest genialna - co tu dużo mówić Hell YEAH!

Kawałek jest fantastyczny, co nie zmienia faktu że Call of Ktulu zostaje jak na razie niekwestionowanym liderem

J.w. / moc okrutna !

Czysta poezja. Kompozycja godna wielkiego uznania. Jest bardzo klarowny i niesamowicie ciężki. Przyjąłem go z wielkim entuzjazmem. Jak już kiedyś napisałem uwielbiam ambitne i długie utwory. Irytują mnie bardzo dobre kawałki gdy są za krótkie. Trzeba je czesto przewijać żeby się nimi nacieszyć. Ten utwór jest idealny.

Kawałek wieje nudą,ale i tak daję mu 9/10 a już wyjaśniam dlaczego?
Bo to co się dzieje w 3.40 zwaliło mnie z nóg...odlatuje po prostu.Chociażby dla tego motywu warto tej piosenki nie przewijać Coś niesamowitego i potem jest już tylko coraz lepiej przez najbliższe 3 minuty,potem niestety znów wieje nudą,ale to nie zmienia faktu 9/10

Odnośnie tego kawałka, to powiem krótką historyjkę z ostatnich dni. Słuchałem dosyć głośno tego numeru wraz z moim dzieckiem ( 6 lat ), i córcia po przesłuchaniu poprosiła o ponowne puszczenie, a za wyjątkowo pochlebną recenzję niech świadczy opinia, że: "to jest tylko troszkę mniej fajne od RATM" ( raga protiw maszinie - ulubiona muza mojej pociechy)

Olaf napisał:

Kawałek wieje nudą,ale i tak daję mu 9/10 a już wyjaśniam dlaczego?
Bo to co się dzieje w 3.40 zwaliło mnie z nóg...odlatuje po prostu.Chociażby dla tego motywu warto tej piosenki nie przewijać Coś niesamowitego i potem jest już tylko coraz lepiej przez najbliższe 3 minuty,potem niestety znów wieje nudą,ale to nie zmienia faktu 9/10

Zgodze się z Olafem... monotonia jest... szczególnie początek i koniec... ale solo Jamesa o którym wspomniał Olaf powala... ja się tam rozpływam... i fajnie ze ten motyw ciągnie się dalej i powtarza w solówce Hammeta... po pierwszym przesłuchaniu puściłem sobie ten utworek właśnie od tego momentu... to mi się podoba

a czy ktoś słuchał wersji z Guitar Hero?? bo jak dla mnie James daje rade z szybką solóweczką (w oryginale pierwsza część tej szybkiej solówki tez jest jego do 6.18 do 6.48)
a solówka Kirka z wersji GH tez jest inna i mysle ze nie tak dobra... fajnie ze jest więcej kaczki ale na końcu troszke się rozchodzi z muzyką :/

na koniec powiem ze porządna robota

Kawałek nie przypadł mi do gustu. Troche nudny, wolę Oriona.

jedyne co mi przychodzi na mysl po piatej minucie sluchania to smutna mysl ze kawalek bedzie trwal jeszcze 4 min... brakuje mi czegos w stylu to live is to die albo orion kiedy sluchasz tych kawalkow czujesz napiecie bo nie wiesz co sie wydarzy za chwile i dlatego to arcydziela, a suic&rede usypia troche... sorry