Dopalacze, narkotyki, marihuana i inne używki.

Uwielbiam dyskutować na temat tego, co kto sądzi za właściwe i dlaczego. Używki to jeden z najlepszych nurtów, zdaniem moim

Najkonkretniej- bo wiem najwięcej o tym i największe w tym mam doświadczenie- to mnie kręci zawsze marihuana. Wiadomo, nielegalna i te sprawy. Ale kurde- mając 15 lat, zajarałem pierwszy raz w wakacje z dobrym przyjacielem (ten pierwszy raz). Było miło, wesoło, potem delikatny zjazd (muł wszech czasów, ale pozytywny^^). I tak się dzieje od roku (jak widać pod avatarem- lat mam 16). Nie wiem, jak niektórzy ludzie mogą pić hektolitry alkoholu, krzycząc na palaczy, jak można porównać to do LSD czy amfetaminy (amfa też nie jest złym narkotykiem, jeśli jest naprawdę delikatnie i ostrożnie dawkowana- choć sam nie biorę, wolę od kogoś akurat tego nie załatwiać). Sama delegalizacja jest głupia... to ludzie źle do niej podchodzą- ci szyscy skejci czy hiphopowcy (weź do ręki skręta i zajeb macha, buhahaha- czy jakoś tak [nojapierdole]) nie potrafią tego użyć po prostu. Marihuana jest dobra, jest lekarstwem, to niektórzy ludzie są źli. Sądzę, że gdyby zalegalizowali trawę, w 10 lat z 60-70% dzieciaków i ćpunów przestało by to brać. Zostali by tylko ci, którzy palą, bo daje im to tę magiczną moc.

A co tam LSD czy maryha- kawa, czekolada czy komputer to dopiero narkotyk. Myslę, że nawet 90% dorosłych na świecie chleje te czarną wodę parę razy dziennie. A dzieciaki od słodyczy czy kompa to w tych czasach się odlepić nie mogą. Takie coś się powinno tępić. Jak widzę teraz gimnazjum czy podstawówkę, to aż mnie się płakać chce- nie wiem jak w innych miejscach, ale u mnie w mieście rocznik młodszy po '93 i niektórzy po '94 to istne potwory z Czarnobyla. No jak można być tak niedorozwiniętą istotą- jebane dzieci Tibii, neo i internetu. Więźniowie tego, co powinno pomagać. Nie czaję rodziców- czy oni nie widzą co się z dzieciakami dzieje> Ja mojego bachora codziennie (oprócz zimy) na treningi PK będę ciągał, żeby mi na krasnala nie wyszedł. Bo nie wierzę, że to kod genetyczny się zmienił, na pewno nie w tak krótkim czasie, jak pare lat. Apeluję do was- jak macie lub będziecie mieli dzieci, nie dopuszczajcie ich do komputera. Jak podrosną, niech się wezmą. Kurwa, no nie mogę...

A dopalacze to syf.

Cytat :

Zostali by tylko ci, którzy palą, bo daje im to tę magiczną moc.

A kamehameha można po tym puszczać?
Dopalacze to taki sam syf jak pety, narkotyki i komputer. Co do kompa to jeszcze większy syf. Ja ogól nie używkom mówię nie, piwo jeszcze ok, wino własnej roboty owszem ale dalej nie mam zamiaru iść

Też nienawidzę narkotyków, dlatego tylko marihuane palę. Często nawet biorę od typa, co mu czasem pomagałem w hodowli- wiecie jak fajnie jest wiedzieć, że dostaje się prawdziwy, naturalny stuff, a nie syf?

Ja mam raczej takie zdanie jak Michał tyle ,że siedzę przed komputerem bardzo dużo czasu ale głównie dlatego ,że muzyki słucham.A co do alkoholu jeszcze to też tylko piwo i to okazjonalnie i nie zamierzam pchać się w nic mocniejszego chyba ,że kiedyś ras czy dwa Jägermeistera